Szykujemy sie na najgorsze, spodziewamy się najlepszego

Obowiązek zawodowy spełnić

Rozpoczynają się wakacje. Ratowniku wodny, warto zajrzeć do obecnej „Biblii” Ratownictwa wodnego, czyli do ustawy z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych. Wedle ustawy w ramach ratownictwa wodnego i sam ratownik wodny podejmuje działania ratownicze, polegające w szczególności na:

  • przyjęciu zgłoszenia o wypadku lub zagrożeniu;
  • dotarciu na miejsce wypadku z odpowiednim sprzętem ratunkowym;
  • udzielaniu kwalifikowanej pierwszej pomocy;
  • zabezpieczeniu miejsca wypadku lub zagrożenia;
  • ewakuacji osób z miejsca stanowiącego zagrożenie dla życia lub zdrowia;
  • transporcie osób, które uległy wypadkowi lub są narażone na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia na obszarze wodnym do miejsca, gdzie jest możliwe podjęcie medycznych czynności ratunkowych przez jednostki systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego, o których mowa w art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym, po uprzednim uzgodnieniu miejsca przekazania z dysponentem jednostki systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego;
  • poszukiwaniu osób zaginionych na obszarze wodnym.

USTAWA Z DNIA 18 SIERPNIA 2011 r. O BEZPIECZEŃSTWIE OSÓB PRZEBYWAJĄCYCH NA OBSZARACH WODNYCH

Bez treningu nie byłoby tak przyjemnie

Życie pisze nieprzewidywalne scenariusze, zwłaszcza kiedy po okresie pandemii społeczeństwo spragnione przebywania na zewnątrz tłumnie odwiedza miejsca poza miastem. Pogoda dopisała i frekwencja także. W miniony weekend na kąpielisku Pogoria III mogło śmiało znajdować się prawie 10 tysięcy ludzi, nawet w pewnych momentach i więcej. Ogromny tłum powoduje wzrost szans na akcje ratunkowe zarówno w wodzie, jak i na lądzie. „Bez treningu nie byłoby tak przyjemnie” – mówi Adrian Wrona, koordynator Ratowników Wodnych WOPR Dąbrowa Górnicza. Dnia 20 czerwca 2021 na akwenie wodnym, który zabezpieczają nasi przyjaciele z WOPR, swój zawodowy obowiązek spełnił właśnie koordynator Wrona. Wraz z ratownikami WOPR’u przeprowadził skuteczną akcję ratunkową. Adrian udzielił nam krótkiego wywiadu na temat tego wydarzenia i planów związanych z regularnymi treningami ratowniczymi w Dąbrowie Górniczej. Warto dodać, że Adrian jest także aktywnym członkiem stowarzyszenia Baltic Rescue Team.

R: Cześć Adrian! Po pierwsze Baltic Rescue Team serdecznie gratuluje Tobie i wszystkim ratownikom WOPR udanych akcji ratunkowych z zeszłego weekendu. Warunki bardzo ciężkie. Jeszcze sezon letni tak naprawdę się nie zaczął, a upały już motywują do masowego przybycia na kąpielisko Pogoria III. Opowiedź nam proszę, co się stało w ten weekend i jakie były rezultaty?

Prezes Baltic Rescue Team Mieszko Szymeczko i koordynator ratowników wodnych WOPR Dąbrowa Górnicza Adrian Wrona.
Dąbrowa Górnicza, czerwiec 2021.

A: Sytuacja była dziwna i ciężka, gdyż dostałem wezwanie od kolegi Bartka Zimnala o tym, że za wieżą jest osoba, która skarży się na ból w klatce piersiowej. Po pierwszym badaniu stwierdziłem, że ma podwyższone ciśnienie i jak go osłuchiwałem, usłyszałem lekkie szmery. Wzbudziło to mój niepokój i zaproponowałem, że wezwę ZRM (zespół ratownictwa medycznego), gdyż osoba ta była młoda i z wywiadu wynikało, że nie chorowała na żadne choroby przewlekłe. Poszkodowany lat 32 zgodził się na wezwanie pogotowia i poprosiłem go czy poradzi sobie, aby przejść kawałek do ambulatorium, gdyż było to zaraz obok bazy ratowników WOPR. Gdy tylko ruszyliśmy wykonywałem już telefon do ZRM, następnie kiedy stanęliśmy przed wejściem do ambulatorium mężczyzna usiadł i w trakcie mojej rozmowy z dyspozytorem numeru alarmowego 112 stracił przytomność. Od razu przez telefon powiedziałem, że zmieniam zgłoszenie, gdyż właśnie pacjent osunął się i stracił przytomność. Przekazałem informację, że proszę o natychmiastowy przyjazd, gdyż prawdopodobnie rozpocznę RKO (resuscytacje krążeniowo-oddechową). Po sprawdzeniu oddechu i stwierdzeniu jego braku dostałem zgodę na rozłączenie się i przystąpiłem do RKO. W trakcie ucisków na radiu zawołałem ratownika do pomocy i powiedziałem, żeby załoga wywiesiła czerwoną flagę na całym kąpielisku. Trzeba było wyciągnąć wszystkich plażowiczów z wody. Mój drugi kolega, Łukasz Mesjasz dobiegł od razu na miejsce zdarzenia. Kazałem mu pobiec po AED (automatyczny defibrylator). Do akcji włączyła się kolejna ratowniczka WOPRu, Klaudia Pąjak, która de facto nie pełniła służby w ten dzień. Wielkie podziękowania dla niej za pomoc.
AED zostało użyte dwa razy i reanimacja trwała około 25 minut. Kiedy zjawił się zespół ratownictwa medycznego, dalej uciskałem klatkę, gdyż chwilę przed przyjazdem poszkodowany, mówiąc w naszym żargonie „załapał”, ale znowu się „zatrzymał”. Ratownicy Pogotowia Ratunkowego ponowili próbę defibrylatorem, a ja dalej uciskałem klatkę piersiową po czym „zaskoczył” i już praktycznie odzyskiwał przytomność, kiedy ZRM zabierało go do szpitala.

źródło: Portal www.silesia24.pl

R: Adrian, jakie to uczucie uratować komuś życie?

A: Myślę, że dla każdego ratownika uratowanie czyjegośś życia jest super doświadczeniem. Ja przede wszystkim zawsze miałem tak, że nigdy nie liczyłem osób, którym udzieliłem pomocy, ale tylko tych, których nie dałem rady uratować. Uwierz mi trochę tych akcji ratowniczych w życiu miałem od początku swojej przygody z ratownictwem wodnym i przeżyłem nawet słynne 9 osób jednocześnie topiących się w 2012 roku. Powtarzam to zawsze, że liczę osoby, których nie udało mi się uratować. Jest ich na dany moment 8 i oby tak zostało.

R: Czy uważasz, że ćwiczenia, jakie organizowało WOPR Dąbrowa Górnicza razem z Baltic Rescue Team i OSP Śródmieście Dąbrowa Górnicza pomogło w tej realnej sytuacji, jaka miała miejsce w zeszły weekend?

A: Oczywiście, że tak! Każde ćwiczenia czy manewry przygotowują nas właśnie na takie zdarzenia. Trening i ćwiczenia, różna wymiana doświadczeń to podstawa działania profilaktyki. Po to, aby w sytuacjach takich jak ta, wszystko zrobić dobrze i uratować komuś życie. Trening, trening jeszcze raz trening! Wtedy mamy większe zaufanie do samych siebie jako ratownicy wodni oraz wiemy, że jesteśmy mocniejsi po takich ćwiczeniach. Tak jak powiedzieli moi ratownicy, z którymi mam przyjemność pracować, że dzięki manewrom, które były w maju oni czuli się dużo pewniej i wiedzieli, co mają robić. Dlatego u mnie w jednostce takie manewry i ćwiczenia wejdą w harmonogram stały każdego roku. Po to by inni mogli żyć.

A: Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że sam niczego bym nie zdziałał. Gratulacje należą się dla całego mojego zespołu i dla ratowników medycznych. Tylko razem jesteśmy w stanie ratować komuś życie. Ratownictwo wodne i ogólne ratownictwo to zawsze będzie gra zespołowa. Dziękuję moim ludziom za wsparcie w tej akcji i za to, że każdego dnia chcą nieść pomoc w profesjonalny sposób.

R: Dziękuję Ci Adrian za tę rozmowę i jeszcze raz Baltic Recue Team gratuluje Tobie i całej ekipie z Dąbrowy Górniczej. Życzymy całego sezonu na „0” i spokojnych wakacji.

A: Dziękuję bardzo i także pozdrawiam czytelników, oraz całą ekipę Baltic Rescue Team.

Dodajemy link do krótkiego raportu stacji Polsat na temat zbliżających się wakacji oraz interwnecji podmiotów ratownictwa wodnego w całym kraju. https://www.facebook.com/polsatnewspl/videos/245006216985798/

Ratowniku, pamiętaj o swoich prawach

Warto dodać, że art. 18. 1. wyżej wymienionej ustawny daje możliwość ratownikowi wodnemu, prowadzącemu działania ratownicze, korzystać z ochrony przewidzianej w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2019 r. poz. 1950 i 2128) dla funkcjonariuszy publicznych. W przypadku gdy prowadzone przez ratownika wodnego działania ratownicze polegają na udzieleniu pierwszej pomocy, kwalifikowanej pierwszej pomocy lub podjęciu medycznych czynności ratunkowych może on poświęcić dobra osobiste innej osoby, inne niż życie lub zdrowie, a także dobra majątkowe, w zakresie, w jakim jest to niezbędne dla ratowania życia lub zdrowia osoby znajdującej się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.